W mysl zapewnieniom synoptykow okazalo sie ze droga do Austrii bedzie niosla duze opady sniegu. Pod Saltzburgiem dopadla nas sniezyca i niektorzy czlonkowie zalogi zaczeli miec watpliwosci...czy aby nie przerwac jazdy i pozostac w przydroznym hotelu. Okazalo sie jednak ze nie taki wilk straszny jak go maluja. O 20.00 cali i zdrowi bylismy juz na miejscu.