A teraz zaczynamy prawdziwe poznawanie tego niezwyklego regionu. Pobudka o 6.00 rano a to znak ze przed nami dzien z zycia slonia. Zapewne nie wiecie ze tylko w tych okolicach zyje 60.000 sloni. Dla mieszkancow tego regionu stanowi to niemaly problem. Slon przez 20 godz dziennie przezuwa cos swoja ogromna paszcza. Oznacza to tylko tyle ze region ten musi wyzywic jakos te piekne zwierzeta. Niestety wegetacja nie pozwala na szybkie odradzasie sie roslin, drzew, itd. Tutejsi mieszkancy kochaja te zwierzeta, ale z drugiej strony wiedza ze ich ogromna liczba moze stanowic bardzo duzy problem dla i tak bardzo biednego Zimbabwe. A swoja droga czy wiecie ze za rzadow Roberta Mugabe doszlo do totalnego rozchwiania sie gospodarki? Inflacja wynosi kilka milionow % miesiecznie...tak to nie jest kawal. Ceny rosna o 300% dziennie...zonacza to tylko tyle ze waluta praktycznie nie istnieje. Dlatego tez tutejsze banknoty maja nominaly np: 100 000 000 000 000 (sto trylionow dolarow zimbabwe). I co? I nic nie mozna za to kupic, bo ten banknot za miesiac bedzie slyzyl do podpalenia ognia w piecu - niezle co? Ale wrozmy do sloni. Ten na ktorym jechal ma na imie Jambo, i wazy 4 tony. Ma 26 lat i jest juz doroslym mezczyzna. Jazda na nim to wielka przygoda - podchodzi do drzewa i nikt nie jest w stanie nad nim zapanowac. Dlaczego? Bo wlasnie postanowil ze zlamie je w pol i zje idac majestatycznie za cala grupa. troche ten pien mu przeszkadza, ale co tam jak jesc to jesc.
Po sloniach czas wyruszyc do Botswany! Tam czeka na nasz cudowne rejs po rzece Chobe i safari w parku Chobe. Jak widac na zdjeciach, widoki zapieraja dech w piersiach. W samym parku zwierzat jest mostwo. Napotykami na setki sloni, zyrafy, krogulce, antylopy impala, bawoly, i mnostwo innych cudnych stworzen. Nie natrafiamy jednak na lwa....a podobno kreca sie po okolicy. Wieczorem w srodku buszu rozpalamy ognisko i wokol niego kontemplujemy cudowna przyroda. Piekny zachod slonca raz jeszcze pokazuje ze jestesmy w wyjatkowym miejscu.